Forum www.tlustezycie.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Odżywianie w czasie ciąży
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.tlustezycie.fora.pl Strona Główna -> odżywianie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alex




Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:10, 22 Gru 2013    Temat postu: Odżywianie w czasie ciąży

Tydzień temu dowiedziałam się, że jestem w 6 tygodniu ciąży Smile Jest to dla mnie wielka radość, ale przyznam, że jestem troszkę skołowana, jeżeli chodzi o odżywianie. Dotychczas byłam na diecie niskowęglowodanowej, nabiał jadałam sporadycznie. Moja największą dotychczasową zachcianką są śledzie w kwaśnej śmietanie Wink Może są na forum osoby doświadczone w tym temacie? Wiem, że powinnam zwiększyć węglowodany, ale tak naprawdę nie mam pojęcia jak mam teraz się odżywiać? I od czego tak naprawdę zależy ile kobieta przytyje w trakcie ciąży? Czy tylko od hormonów czy też odżywiania? Stawiam oczywiście na jakość jedzenia, a nie na ilość. Chciałabym dostarczyć maluszkowi wszystkiego czego potrzebuje, ale też nie chciałabym przytyć 30 kg tak jak moja mama Wink jednak najważniejsze teraz jest zdrowie dziecka, więc proszę o pomoc Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alex dnia Nie 9:36, 22 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasu




Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śrem

PostWysłany: Pon 0:15, 23 Gru 2013    Temat postu:

Hej, ja już wchodzę w 8 miesiąc, więc chętnie Ci pomogę w miarę możliwości Smile O paleo dowiedziałam się chyba już będąc w ciąży, nie pamiętam już nawet jak trafiłam na tego bloga Wink Wydaje mi się, że to mogło być jakoś na początku. W każdym razie istotne jest to, że nie jem paleo od początku "stanu błogosławionego" Wink Zresztą teraz też nie jem 100% w ten sposób. Pieczywa starałam się i tak nie jeść bo już wcześniej zauważyłam po nim pogarszanie cery, zamiast tego używałam wafli ryżowych (teraz już dużo mniej). Od jakiegoś już czasu ograniczyłam bardzo zboża, czasem zdarza mi się zjeść jakiś makaron czy pierogi, chociaż teraz staram się w miarę możliwości bezglutenowo, do obiadu najczęściej jem ziemniaki, ryż (męża nawet nie staram się uświadamiać co do diety, bo to oporny typ, więc trzeba to jakoś godzić Wink. Mój pierwszy trymestr przypadł na wczesne lato, więc ja się obiadałam owocami sezonowymi Razz Wciąż jem ich dużo, z tym, że jesienią królowały jabłka (na tony;), a teraz widzę, że mam fazę na pomarańcze i mandarynki:) Jesienią jadłam też mnóstwo orzechów (nie moczę i nie cuduję, starałam się je jeść jako osobny posiłek jak radzi MS), teraz widzę, że trochę mi przeszło, ale mam z kolei co chwilę chęć na czekoladę (gorzką, 78-90% zależy jak się uda dostać). Także jak widzisz, nie jem jakoś restrykcyjnie, a przytyłam jak narazie jakieś 10 kg, wszystko idzie w brzuszek Smile Całą ciążę czuje się super, w zasadzie nie miałam mdłości, jakiś dziwnych zachcianek smakowych itd. Chociaż cały czas jadłam dużo kiszonych ogórków, ale zawsze je lubiłam Wink Badania super, żadnych dolegliwości, lekarz ostatnio nie mógł się nadziwić, że nadal mam wysoką hemoglobinęWink Aha, ja nabiału nie odstawiłam, tylko unikam mleka, za to sery, maślankę czy jogurt naturalny jak najbardziej. Choć, ostatnio też jakoś mniej. Generalnie wydaje mi się, że organizm czuje co mu potrzeba, jak np. w nocy zaczynałam czuć skurcze w łydkach to pojadłam orzechów, bananów i czekolady i przechodziło na długi czas Smile Nie suplementowałam magnezu, chociaż lekarz mi jakiś przepisał w razie gdyby skurcze się nasilały. Ale dałam radę samą dietąWink Z suplementów to przez pierwszy trymestr brałam prenatal, od drugiego biorę już tylko raz dziennie ten prenatal z samym DHA (w końcu tłuszcze są mega ważne;). Co do ilości jedzenia, starałam się cały czas jeść na tyle na ile jestem głodna, nie obżerać się, ale też nie głodzić. Teraz już widzę, że mi apetyt bardzo zmalał, ale z początku to był iście wilczy Razz Może to być kwestia tego, że maleństwo w tej chwili już głównie tylko rośnie, wszystko ma wykształcone, ale może też większa ilość tłuszczy a mniejsza owoców? No i jeszcze pije BARDZO dużo wody, zawsze dużo piłam a teraz to już w ogóle masakra. Plus jest taki, że nie mam jakichś problemów z zaparciami, co jest częstym problemem w ciąży Razz Jak masz jeszcze jakieś pytania to się nie krępuj Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex




Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:27, 23 Gru 2013    Temat postu:

8 miesiąc i tylko 10 kg? Wink Przytyć tylko tyle to jest moje marzenie Wink Ja póki co mam 2 kg na plusie, a odżywiam się paleo od dłuższego czasu (za wyjątkiem ostatnich zachcianek w postaci śmietany Wink ). Te kilogramy umiejscowiły mi się w biodrach i udach, brzuch już też nieco powiększony, a raczej wzdęty Wink Też biorę prenatal, ale mam wątpliwości czy taki suplement jest faktycznie potrzebny (chyba płacą dobrą kasę ginekologom za polecanie tego suplementu). Jem jajka, ryby (łosoś, śledzie w occie jabłkowym, śmietanie, oliwie), banany, pomidory, cebule, buraki, kapustę kiszona, marchew, ziemniaki, orzechy (pistacje, migdały). Zakupiłam czekoladę gorzką 85%, ale jeszcze nie mam na nią ochoty Wink Martwi mnie kwestia wapnia, zdecydowanie lepiej się czuję jak nie jadam nabiału, ale sardynki jako źródło wapnia jakoś mnie odpychają... Kasu, a może nie myśleć aż tyle o diecie i wsłuchać się w organizm? No cóż, ostatnio chodzi za mną białe pieczywo z serem Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasu




Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śrem

PostWysłany: Pon 11:19, 23 Gru 2013    Temat postu:

Dzisiaj rano jak się ważyłam to dokładnie 9 i pół kg Wink Ale wiadomo, też różnie woda się zbiera itd, nie ma co się tym tak bardzo przejmować, najważniejsze żeby maleństwo miało się dobrze Smile Dopiero rozpoczęłam dzisiaj 8 miesiąc, hehe. Przez pierwszy trymestr może lepiej jednak brać ten prenatal, dzidziuś potrzebuje wtedy tak dużych ilości witamin i całego dobrodziejstwa, że ciężko chyba dostarczyć ich samą dietą, zwłaszcza, że teraz nie ma sezonowych warzyw i owoców (chyba, że masz porobione jakieś przetwory/pomrożone coś ;P ). A biznes na tym robią na pewno, to swoją drogą Wink Ja jajek też całą ciążę jem bardzo dużo, ryb niestety pewnie za mało;/ Też właśnie bałam się dostarczania wapnia bez nabiału. Miałam takie momenty, że żółty ser jadłam plastrami dosłownie Razz On ma chyba akurat go bardzo dużo. Myślę, że wsłuchiwanie się w organizm to super pomysł, ale kwestia rozgraniczenia czego jednak nam faktycznie potrzeba, a co jest bardziej chciejstwem w głowie Wink Miałam np. taki epizod, że stwierdziłam, że zjadłabym sobie tosty, takie prawdziwe z chleba tostowego z serem, w opiekaczu. (Zawsze uwielbiałam i kiedyś jadłam tego full Wink I kupiłam wszystko, zrobiłam, po czym przy jedzeniu stwierdziłam, że wcale mi tak nie smakują, i w zasadzie to już nie będę więcej kupować Razz Tak samo było z rogalikiem z makiem posmarowanym grubo masłem i miodem, również mnie rozczarował Wink Oczywiście był dobry, ale to nie był ten smak, który mi się marzył (chyba jakoś kojarzony też z dzieciństwem Razz ). Co mogę jeszcze polecić, tak od kwestii urody, że tak powiem Wink Jak najwcześniej zacznij przygotowywać skórę na to co ją niedługo czeka Razz Szorowanie i smarowanie warto dodać do codziennych rutynowych zabiegów. Polecam olejek i balsam rossmanowy Babydream na rozstępy. Są tanie, mają dobry skład, ja tego olejku używałam już dużo wcześniej, i do włosów i do wszystkiego Razz Rano smaruję się balsamem (tylko te miejsca narażone na największe rozciąganie Wink a na wieczór oliwką, którą zostawiam bez spłukiwania, czekam najpierw chwilę aż się wchłonie zanim się ubiorę. W każdym razie brzuch już jest dość ogromniasty, a rozstępów nigdzie niet Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex




Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 7:09, 24 Gru 2013    Temat postu:

Dziękuję Kasu za dobre rady Smile A co myślisz o olejku Bio Oil na rozstępy? Tak planowałam zakupić, ale być może jest przereklamowany i tak jak piszesz, warto kupić ten rossmannowy, bo to pewnie działa na tej samej zasadzie.
Co do tych witamin, te aptekowe wchłaniają się jedynie w 10%, ale będę brać dla czystego sumienia Wink Przetwory mam porobione - buraczki, ogórki kiszone, kapusta kiszona, marchew zakopcowana - nic tylko chodzić do piwnicy Wink
Dla zaspokojenia mojej zachcianki na chleb z serem, wczoraj zakupiłam wafle ryżowe i ser kozi - mniam Wink Chyba potrzebowałam czegoś lżejszego do jedzenia, bo białko i warzywa przy tych wzdęciach i niestrawnościach to dla mnie piekło ( też tak miałaś na początku? czasami jak się najem to wieczorem wyglądam jakbym była w 6 miesiącu Wink ) Aaa, znalazłam prawdziwa perełkę na półce z czekoladami - gorzka 99% Wink
A dziś Wigilia Wink Następna już będzie z naszymi maluszkami Wink Życzę Ci zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alex dnia Wto 7:11, 24 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasu




Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śrem

PostWysłany: Sob 14:40, 28 Gru 2013    Temat postu:

Nie słyszałam wcześniej o tym olejku, ale teraz sprawdziłam o co chodzi, i szczerze, to ja bym go odradziła. Już nie chodzi o wyższą cenę, ale on ma na pierwszym miejscu w składzie Paraffinum Liquidum czyli więcej może zaszkodzić niż pomóc. Ten składnik działa w ten sposób, że jakby okleja skórę, i niby się może wydawać na pierwszy rzut oka nawilżona, ale tak naprawdę uniemożliwia on jej normalne nawilżenie, bo nie dopuszcza wilgoci do skóry. Musiałabyś dokładniej poczytać bo nie umiem tak wytłumaczyć z pamięci Razz Ogólnie widzę, że ma jeszcze różne dziwne rzeczy, a im bardziej naturalny skład tym lepiej, zwłaszcza w ciąży, im mniej niepotrzebnej chemii tym lepiej Smile Olejek babydream ma prawie same naturalne olejki w składzie: glycine soja (soybean oil), prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil, helianthus annuus (sunflower) seed oil/unsaponifiables, simmondsia chinesis (jojoba) seed oil, macadamia ternifolia seed oil, tocopherol, parfum. Mam nadzieję, że wszystko dobrze przepisałam Very Happy
Ja też łykałam suplement trochę dla czystości sumienia Wink Jak masz przetwory to super, ja już teraz oszczędzam moje kiszone ogórki, żeby ich od razu wszystkich nie zjeść, hehe.
Mi brzucha nie wzdymało wprawdzie, ale do gazów się lepiej przyzwyczaj, prędko Cię nie opuszczą ;P Najgorzej jest na początku właśnie, kiedy organizm szaleje przez te wszystkie zmiany, potem się uspokaja, i wraca ze zdwojoną siłą jak już brzuch jest wielki i wszystko tam uciska. Ważne żeby dużo pić, ja jak piję mniej to zaraz momentalnie mi ciężej się załatwić. Łatwo dorobić się hemoroidów w ciąży, więc lepiej nie ryzykować Razz
Dziękuję bardzo za życzenia, moje już trochę spóźnione, więc życzę już wszystkiego dobrego w Nowym Roku Smile Tak jak mówisz, to już będzie rok, w którym nasze maleństwa się pojawią na świecie Very Happy Ja właśnie wczoraj przez pół dnia segregowałam te wszystkie przesłodkie malutkie ciuszki, to jest dopiero radocha, hehe Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex




Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 6:28, 29 Gru 2013    Temat postu:

Dziękuję za życzenia Smile
W skład olejku nie wczytywałam się, ale masz rację, trzeba wybrać bezpieczniejszą opcję.
A z tymi wzdęciami to u mnie jest tak, że brzuch wzdęty, ale gazów właśnie mało Wink Do tej pory miałam biegunkę, co mnie martwiło, bo czytałam, że raczej zaparcia powinny być. Od kilku dni jednak zaczyna się normować i brzuch jest już mniej wzdęty. Hemoroidów dorobiłam się przed ciążą niestety, więc muszę uważać... Lekarz kazał mi pic 3 litry wody - przecież ja tego nie dam rady wypić Wink
Ostatnio stwierdziłam, że dietę paleo bardzo ciężko stosować w ciąży, mam mdłości na widok mięsa, a ostatnio nawet na widok mojego ulubionego łososia... W sklepie natomiast do koszyka wrzucam dużo nabiału - sery, kefiry, jogurty. Glutenu unikam jak mogę, ale to białe pieczywo cały czas za mną chodzi Wink
Zazdroszczę Tobie tych przygotowań, ja mam jeszcze troszkę czasu Wink To będzie pełnia lata - już mi się robi duszno i gorąco jak sobie pomyślę o upałach i wielkim brzuchu Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasu




Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śrem

PostWysłany: Nie 12:29, 29 Gru 2013    Temat postu:

Może to właśnie kwestia szalejących hormonów, wszystko się na pewno unormuje:) Chyba, że miałabyś taką długotrwałą i wycieńczającą, to wiadomo, nie ma co zwlekać z lekarzem, zwłaszcza w ciąży musimy być ostrożne:P
Ja przypuszczam, ze mogę czasem pić lekko te 3 litry, mąż mnie ciągle wyzywa, że co chwilę musi mi kupować nową zgrzewkę wody Wink Aczkolwiek ja zawsze dużo piłam, a teraz to już w ogóle masakra Razz
Widzisz ja miałam dokładnie na odwrót. Tak jak zawsze byłam "mało mięsna", że tak powiem;), tak w ciąży od początku miałam mega apetyt na wszelkie mięcha. I kiszonki Razz I zawsze uwielbiałam słodkie a od początku jakoś nie miałam na nie apetytu. (potem to gorzka czekolada w dużej ilości, ale to też tak fazami Razz ). Nie uważam, że te tzw. "apetyty" mają faktycznie jakieś przełożenie na płeć, ale cóż, faktycznie będzie synek, hehe ;P
Nie chcę Cię namawiać do złego, ale może miałabyś tak jak ja, oczy by zjadły, a potem stwierdzasz, że to jednak nie to, i spokój ;P A tak to będzie Cię męczyć Razz
No nie zazdroszczę ostatniego etapu na upały. Już dosyć ciężko jest z takim wielkim brzuchem nawet i bez tego Razz Mnie się już ciężko obraca w nocy z boku na bok. Ale te śmieszne wygibasy i przeciąganie syka wynagradzają wszystko Very Happy Nieraz naprawdę chcę mi się z niego śmiać jak zastanawiam się co on tam wyprawia w tym brzuchu Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex




Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:38, 01 Sty 2014    Temat postu:

Kasu, chyba poddam się z dietą, przynajmniej na początkowy etap ciąży. Spróbowałam tego chlebka w końcu i muszę przyznać, że jest to jeden z niewielu pokarmów, które nie powodują u mnie mdłości po posiłku... Wcześniej byłam dość restrykcyjna, jeżeli chodzi o dietę bezglutenową i beznabiałową (i byłam pewna, że w ciąży będę się zdrowo odżywiać), ale chyba ciąża to bardzo odmienny i dziwny stan. A już w ogóle nie trawię tłustych posiłków, na obiad najlepiej bym jadła same ziemniaki, popijając kefirem... Już chyba lepsze to niż nie jeść nic Wink Ta ciąża chyba wyleczy mnie z obsesyjnego myślenia o odżywianiu Wink Ale z drugiej strony mam wyrzuty sumienia, że właśnie teraz zaczynam się tak odżywiać... I bądź tu mądrym będąc w ciąży Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasu




Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śrem

PostWysłany: Śro 15:37, 01 Sty 2014    Temat postu:

Ja tam ziemniaki jem normalnie i nie wydziwiam Wink
Gorzej z tym chlebem, bo ten kupny to nawet pomijając gluten ma pełno syfu dodanego Sad A może spróbuj też z waflami ryżowymi? Albo z pieczeniem swojego chlebka (oczywiście jeśli masz na to czas). Wiadomo, że jak od czasu do czasu byś zjadła to nic by się nie stało (ja zdecydowanie nie myślę obsesyjnie w kwestii odżywiania Wink, ale gorzej jeśli większość diety na tym oprzesz. Spróbuj pić herbatki z imbirem i cytryną, pomagają w kwestiach mdłościowych, i przy okazji są super prewencją przeziębieńRazz
Ostatecznie lepiej jednak jeść ten chleb niż jakbyś miała nie jeść nic, większość "ciężarówek" tak się odżywia i jeszcze ludzkość nie wymarła Wink
Kefirem to już się w ogóle nie stresuj, w końcu nawet osoby zdeklarowane na paleo nie zawsze wykluczają nabiał. Ja od początku jadłam i piłam tego full, bo taką czułam potrzebę, teraz od jakiegoś czasu prawie wcale. Teraz jakoś wypiłam szklankę maślanki i nie wiem czy czasem nie ją powinnam obwiniać o późniejszą wieczorną zgagę (raczej rzadko mi się przytrafia). Muszę to jeszcze przetestowaćRazz
A jesz zupy? Mi od kiedy odeszły upały super wchodzą wszelkie zupki robione na bazie naszego magicznego rosołku Razz Wersja dla leniwych/z brakiem czasu: wrzucenie na wrzący rosołek mrożonej mieszanki warzyw, i już masz pyszną i pożywną zupkę warzywną Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex




Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:48, 01 Sty 2014    Temat postu:

Wafle ryżowe niestety również nie wchodzą mi w ogóle. Po chleb wysłałam męża na drugi koniec miasta do zaprzyjaźnionej piekarni, gdzie pieką taki tradycyjny, oprócz niechcianego glutenu żadnego innego syfu nie ma. Moja mama piecze chleb na zakwasie i zawsze "odpala" bochenek, ale ten jest ciemny i też nie za bardzo mam na niego ochotę.
Do zup się przymierzam, nawet wczoraj nagotowałam 5 litrów rosołu Wink Czystego obecnie nie przełknę (a kiedyś piłam codziennie), ale jakąś pomidorówkę albo ogórkową już może tak Wink Najgorsze jest to, że te mdłości przychodzą po posiłku i nigdy nie wiem jak zareaguje na daną potrawę. A na samą myśl o tym, co jadałam kiedyś ze smakiem - mdli mnie... Co mnie martwi najbardziej to to, że przeszłam z diety niskowęglowodanowej, wysokotłuszczowej na niemal korytkową, jem bardzo mało białka, bo go po prostu nie trawię, za to prawie same węglowodany z niewielką ilością tłuszczu. I aż mam ochotę podsumować - w momencie gdy zaczyna się ciąża, kończy się logika Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasu




Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śrem

PostWysłany: Pon 22:13, 06 Sty 2014    Temat postu:

Nie przejmuj się, tłuszcz jest najważniejszy tak od drugiego trymestru właśnie, na początku to witaminki Smile Hm, no białko w sumie też. A jajka i rybki jak Ci wchodzą? Jak zupy dają radę to jedz ich dużo, przy okazji też będziesz się nawadniać Smile Ja żeby się bardziej najeść zupą to dorzucam w zależności od tego jaka to zupka, pokrojone gotowane jajko, albo np takie roztrzepane i wlane do gotującej zupy (a'la azjatyckie przepisy:P ). Spróbuj może dodawać np. gotowane mięsko do zupy i zmiksuj na gładko, może tak się da oszukać psychikę Wink I koniecznie spróbuj tego imbiru, jeszcze podobno migdały też pomagają na mdłości. No i jeszcze możesz się nawcinać orzechów, będą i dobre tłuszcze i prewencja późniejszych skurczów łydek Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex




Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:21, 08 Sty 2014    Temat postu:

Mam nadzieję, że w drugim trymestrze apetyt mi się zmieni i będzie więcej mięsa i tłuszczu. Jednak moja obecna dieta jest niemal wegetariańska (aż siebie nie poznaję). Zupy to ostatnio moje ulubione obiady, teraz jest faza na kwaśną fasolówkę Wink Zauważyłam, że jak po czymś dostaje mdłości, to później już nie mogę na to nawet spojrzeć. Tak ostatnio było z orzechami.
Imbir rozumiem mam kupić świeży i gotować 15 minut? Czy są jakieś gotowe herbatki imbirowe?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasu




Dołączył: 18 Wrz 2013
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śrem

PostWysłany: Śro 23:36, 08 Sty 2014    Temat postu:

Myślę, że organizm sam będzie sygnalizował czego potrzebuje jak tylko trochę ustabilizuje się to wszystko Smile Mnie na szczęście ominęły takie typowe mdłości, nie zaliczyłam ani jednego wymiotowania Razz
Co do tego imbiru to broń Boziu, żeby to gotować Razz Kupujesz świeży imbir, obierasz skórkę (na tym kawałku, który masz zamiar skroić, ogólnie imbir długo i dobrze się trzyma w lodówce) i wrzucasz parę takich mniejszych kostek (też nie za dużo, żeby nie było za mocne, ale to już sobie musisz wyczuć jakie "stężenie" Ci najbardziej odpowiada Wink ), zalewasz gorącą wodą i parzysz pod talerzykiem parę minut. Mi najbardziej smakuje jak jeszcze się wciśnie do tego cytrynę Smile Możesz też dosłodzić miodem, chociaż ja tam wolę takie niesłodkie Razz Jakieś gotowe herbatki pewnie i też są, ale nie wiem czy tak działają jak świeży. On jest bardzo wydajny, ja zwykle zalewam ten sam 2 albo i 3 razy dorzucając np jeszcze dodatkową świeżą kostkę. Wrzucam mniej więcej koło 4-5 takich małych kostek na duży kubek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex




Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:41, 09 Sty 2014    Temat postu:

A dlaczego nie gotować? Gdzieś wyczytałam, że albo się gotuje 15 minut albo zalewa wrzątkiem i zaparza. Zrobiłam zapas imbiru Wink Wczoraj go właśnie gotowałam 15 minut, ale chyba przesadziłam z ilością, bo miał moc Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.tlustezycie.fora.pl Strona Główna -> odżywianie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin