Forum www.tlustezycie.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Odchudzanie z Paleo
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.tlustezycie.fora.pl Strona Główna -> odchudzanie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alex




Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 6:16, 19 Sie 2013    Temat postu:

Małgorzata napisał:
Hej hej,
A tak w ogóle, to jak z Waszą podażą kalorii? Myślicie, że wystarczy nie najadać się do pełności? Pisaliście, że czasem im tluściej... tym więcej kilo. U mnie jest podobnie - teraz 7kg na plusie Shocked i jestem pewna i widze po sobie i po ubraniach, że to nie są mięśnie...


U mnie to jakieś 2-3 tyś kalorii przy bardzo niskiej aktywności. O ile hormony dobrze mi pracują to mogę tyle jeść, jak mi coś szwnakuje z hormonami to tracę apetyt, jem mało a waga rośnie. Jem bardzo dużo tłuszczu i nie wyobrażam już sobie inaczej Wink Lutz pisał, że kobiety w początkowym etapie diety wysokotłuszczowej mogą przybierać na wadze, ale później się unormuje. Dla pocieszenia - ja też na początku przytyłam. I nie wiem dlaczego my kobiety mamy jak zwykle gorzej Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dziuba




Dołączył: 05 Sie 2013
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Pon 9:57, 19 Sie 2013    Temat postu:

MS napisał:
Dziuba masz ujemny bilans kaloryczny to chudniesz, ale uwierz ze nie chcesz w ten sposób tracić na wadze...cały metaboilizm cierpi na tym, poza tym czy aby na pewno jest to utrata tkanki tluszczowej i co dalej? Caly czas bez obiadu i na takiej draknosckiej diecie...to predzej czy pozniej da o sobie znac.
Ja jestem z tych osob, ktore moglyby zyc na 1000 kalorii dziennie i nawet glodzic sie, niestety nasze organizmy na to nie pojda Smile



Kloro wiem, niestety, że to złe. Ale jem tak ze względu przed paniką - ból jelit i wzdęcia. Ogólnie moja psychika coś ostatnio ma się ze sobą fatalnie.
Mam dość pracy, myślę o zmianie, ale nie mam pojecia co chcę robić.
Chciałabym się wyrwać z W-wy Sad

No i niestety od piątku objadanie... ech, ech...


I znowu przytyłam. Matko wystarczą 3 dni zjedzenia byle czego, wypicie alkoholu - sobota - urodziny męża i jestem tak napuchnięta, piersi mam znowu o prawie rozmiar większe Sad Mam akurat owulację. To jest jakaś już parodia!!! Sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dziuba dnia Wto 18:42, 20 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
greige




Dołączył: 18 Sie 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:41, 20 Sie 2013    Temat postu:

Ja właściwie nie mam na co narzekać - nie mam nadwagi (BMI w dolnej granicy), jestem zdrowa, wyglądam nieźle (bez wzdęć, brzuszka itp.) jednak zauważyłam zmiany jakościowe w moim ciele. Jestem jakieś 4-5 kilo do przodu (chyba zostały mi po drugiej ciąży) i myślę, że jest to w znakomitej większości tkanka tłuszczowa (uda, pośladki). Myślicie, że w moim przypadku Paleo (które tak czy siak wybieram ze względu na właściwości prozdrowotne) pomogłoby uporządkować ten mały naddatek?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szynszylek




Dołączył: 24 Sie 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:35, 24 Sie 2013    Temat postu: bialko

Witam Smile
Interesuje mnie jaka ilosc bialka mozna zjadac bedac na "odchudzajacym" paleo Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Honorata




Dołączył: 06 Sie 2013
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk

PostWysłany: Pon 14:48, 26 Sie 2013    Temat postu: Re: bialko

Szynszylek napisał:
Witam Smile
Interesuje mnie jaka ilosc bialka mozna zjadac bedac na "odchudzajacym" paleo Very Happy


W paleo chyba raczej nie chodzi o ilość, a o jakość Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szynszylek




Dołączył: 24 Sie 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:37, 28 Sie 2013    Temat postu:

Ale wiem ze nadmiar bialka przy odchudzaniu tez nie jest zalecany, a przy paleo zywieniu latwo przedobrzyc Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex




Dołączył: 07 Sie 2013
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:23, 29 Sie 2013    Temat postu:

Szynszylek napisał:
Ale wiem ze nadmiar bialka przy odchudzaniu tez nie jest zalecany, a przy paleo zywieniu latwo przedobrzyc Very Happy


Jemy umiarkowanie białka, mało/umiarkowanie węglowodanów i dużo tłuszczu. Wydaje mi się, że nie jest tak łatwo przedobrzyć, chyba, że wciskasz to białko na siłę. Jemy do momentu uczucia sytości. Ważne, żeby nie bać się tłuszczu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
greige




Dołączył: 18 Sie 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:40, 08 Paź 2013    Temat postu:

A czy ja mogę pięknie poprosić, żeby ktoś mi doradził, jak zgubić "otoczkę tłuszczową"? (Kilka postów wyżej)

Obecnie ćwiczę od jednego do trzech razy w tygodniu. Są to zorganizowane zajęcia fitness, raz bardziej siłowe, innym razem interwało - nie mam ustalonego grafiku, to po prostu kwestia tego, jak w danym tygodniu mi pasuje. Mam niestety wrażenie, że od kiedy zaczęłam chodzić na fitness, moja waga pokazuje kolejny kg więcej.

Nigdy nie byłam na żadnej diecie, oprócz tego, że raz wytrzymałam 2 tygodnie na Dukanie... bez żadnych rezultatów. Od pewnego czasu staram się kierować zasadami paleo, chociaż ciężko jest mi wyrzec się niektórych produktów. Praktycznie nie jadam żadnych ryżów, kasz i makaronów, kanapkę zjadam stosunkowo rzadko, bo raz na kilka dni. Głównym składnikiem w moim menu jest mięso, bardzo lubię też różne mrożone warzywa, które smażę na maśle klarowanym.

Piję sporo kawy i niestety prawie nic poza tym - staram się nad tym pracować, ale zdarzają się dni, kiedy przez cały dzień wypiję np. 4 kawy i żadnych innych napojów.

W którą stronę powinnam pójść z komponowaniem posiłków, żeby pozbyć się nie tyle wagi, co tego zapasowego tłuszczyku?

Z góry serdeczne dzięki za wszelką pomoc - ja niestety jeszcze nie do końca ogarniam te wszystkie mechanizmy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malditabruja




Dołączył: 05 Sty 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:08, 13 Lut 2014    Temat postu:

No i czas jednak rozpocząć odchudzanie... 3 miesiące paleo i przytyłam. Wszystko poszło w uda i pośladki (w biodra mi nie idzie, o reszcie nie wspomnę). Nie chodzi o wagę, ale gatki na mnie pękają.

Myślę, że się złożyło kilka spraw:
1. Jadłam za dużo, zwłaszcza tłuszczów, ale pozwalałam sobie na to, bo byłam w kiepskim stanie i wyraźnie tłuszcze pomagały.
2. Przedtem nie przyswajałam i wszystko przełaziło po prostu w niezmienionej formie. Widzę, że teraz się poprawia i z układu pokarmowego robi się prawdziwa pijawka.
3. Przez ten czas zaczęłam ćwiczyć siłowo. Możliwe, żeby przez 3 miesiące zwiększyła się objętość tkanki mięśniowej? Tak mi się wydaje, ale mogę się mylić.

W całości daje to kilka cm w obwodach. Brrr...

Nie wiem w sumie jak schudnąć teraz. Wyłączyłam owoce na rzecz jakiegoś od czasu do czasu (rozpacz). Ograniczę kokos. Nie piszę się na IF na razie, bo ciężko mi jednak z długimi odstępami, ale i tak jest lepiej niż kiedys.

Będę to jeszcze obcinać, wczoraj popłynęłam:
1. Omlet z 2 jajek ze szpinakiem. Kawałek chlebka kokosowego. Kostka gorzkiej czekolady (85%) - wiem, nie wytrzymałam ;D
Kawa z olejem kokosowym i masłem. Trochę galaretki buraczanej.

2. Krem z awokado (cynamon+stewii trochę)+ 4 truskawki ;D, kawałek chlebka kokosowego posmarowanego olejem (omatko :/), ryba i warzywa na parze (tołpyga - fuuj, brokuł, marchewka).

3. Snack: pestki dyni (dopadł mnie głód, a po powrocie miałam ćwiczyć :/)
(trening)
4. 2 puszki sardynek w oliwie (no comments), pomidor, trochę brukselki, kiszonej kapusty, pół szklanki jogurtu domowego (mleczny). No i liznęłam trochę zarcia, które robiłam na dziś. Kakao (1,5 łyzęczki kakao i mleko kokosowe, cynamon, kardamon, pyszne ech)

Na noc kefir wodny.

Dziś w planie (który może się rozjechać Wink)
1. Omlet z marchewka i brokułem (3 jajka, miałam zjeść pół, ale mi nie wyszło). Kawa (rzucam niezmiennie, dziś to nawet nie dopiłam :/) Kilka łyżek jogurtu z mleka kokosowego, bo próbowałam, jaki wyszedł ;P

2. Krem z awokado jak wyżęj + 2 łyzeczki suszonych porzeczek, ryba (paskudna tołpyga ;D), brukselka, papryka, chlebek kokosowy. (pewnie nie zjem więcej, bo tyle tylko wzięłam Wink)

3. (w planie) Mały kawałek duszonego łososia + pomidor, ogórek kiszony, jakieś warzywa (co wpadnie), a jak wymięknę, to pożrę banana (bo mam ich w domu cały koszyk o_O) Z pół szklanki jogurtu. (Ponieważ wyszedł bardzo dobry, to pewnie pożrę szklankę w ramach swej żarłoczności ;/)

Co tu obciąć? :/ Kokos pewnie, tak?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neitka




Dołączył: 06 Sie 2013
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:08, 09 Kwi 2014    Temat postu:

Hej,
widze, że nikt jeszcze nie odpowiedział. Ja nie jestem ekspertem, więc weź to pod uwagę, ale sama mam podobny problem ze zrzuceniem wagi. Wydaje mi się, że wiem dokładnie co na mnie działa, tylko jeszcze trzymać się tego...

Po pierwsze masz ( mamy... ) sporo owoców i różnego rodzaju słodkawych rzeczy w diecie. Praktycznie przy każdym posiłku jakiś owoc, krem czy coś takiego. Ja wiem, że wszystkie te rzeczy sa na paleo dozwolone, ale nie są najbardziej wskazane.
Przy omlecie za mało warzyw. Bardzo mało kiszonek - włącz więcej. No i chlebek kokosowy to może być to...

Z mojego doświadczenia dopóki jem mięso, jaja i warzywa wszystko jest ok, jak tylko zaczynam kobinować z omletami, ciastkami, kremami, owocami, pseudo chlebami i tak dalej to waga idzie w górę, mimo, że to wszystko z listy dozwolonej.

nie wiem czy to Ci się jeszcze przyda, bo może teraz to Ty mnie podpowiesz jak zrzucić parę kg Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idun




Dołączył: 26 Sie 2013
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:58, 09 Kwi 2014    Temat postu:

neitka, ja jem owoce bardzo rzadko, żadnych kremów, chlebków kokosowych, orzechów już właściwie też nie. I oooo taka dupa Razz nic nie chudnę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neitka




Dołączył: 06 Sie 2013
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:48, 09 Kwi 2014    Temat postu:

A jak się czujesz w ciągu dnia? odczuwasz skoki insuliny? bo ja miałam bardzo długo zablokowane odchudzanie i teraz też mi idzie średnio mocnooo, ale kiedyś to ja mdlałam z głodu po dwóch godzinach.

I ile jeż tłuszczy? jakich? może tutaj coś? Ostatnio gdzies przeczytałam, że ktoś na paleo tył od masła, a jak zamienił większość na olej koko to schudł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idun




Dołączył: 26 Sie 2013
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:27, 09 Kwi 2014    Temat postu:

Ja od dłuższczego czasu wytrzymuje bez głodu kilka godzin. Posiłki jem regularnie, bo bywam głodna w regularnych porach. Smile A pamiętam czasy, gdy po wyjściu z pracy NATYCHMIAST musiałam kupić i w locie zjeść pasztecika albo bulke, bo myślałam, że z głodu skonam nim dojadę do domu i coś upichcę Smile
Paleo jestem jakoś od września, oczywiście jakieś odstępstwa się w ciągu tych miesięcy zdarzały, ale nie wiele: ciastko na święta czy kawałek tortu w urodziny.
Widzę wiele pozytywnych efektów- regularny okres, brak ciągłego zmęczenia- odstawiłam całkowicię kawę Smile, jelita lepiej pracują, a ostatnio nawet moja cera w końcu zaczęła się poprawiać, mam większą odporność Ale spadku wagi jak nie było, tak nie ma Sad Jestem tak zmęczona ciągłym odchudzaniem i dietami , że jestem wręcz chora na myśl, że miałabym coś ważyć czy liczyć. jem masło, olej kokosowy też, w sumie może po dużej łyżce w ciągu całego dnia. Nie gardzę tłustym mięskiem, ostatnio nawet upiekłam golonkę. Ale więcej jem chudego. W ogóle wydaje mi się , że nie jem dużo ani tłusto, ale musiałabym pomierzyć, poważyc, żeby to zweryfikować. Jem do syta, wtedy gdy jestem głodna. Staram się ostatnio jeść jak najwięcej warzyw i zmniejszyć ilość białka na korzyść tłuszczu. Ale chyba średnio mi to wychodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neitka




Dołączył: 06 Sie 2013
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:37, 10 Kwi 2014    Temat postu:

Ale ważysz się czy mierzysz?

Na mnie bardzo pozytywnie zadziałało przyjęcia następujacych zasad (znowu - daleko mi wiedzą do ludzi tutaj, nie umiem naukowo uzasadnić swojego podejścia, pisze tylko w oparciu o swoje doświadczenia) po przeczytaniu artykułu o detoksie i codziennie jadłam 4 grupy jedzenia ( nie tylko te, ale pilnowałam, żeby codziennie był w moim menu )
kiszonki,
owoce typu berries ( truskawki jagody, maliny, wiśnie)
warzywa czerwone i pomarańczowe ( pomidor, papryka, marchew)
warzywa krzyżowe.

Trzymałam się tego miesiąc jedząc śniadanie z kiszonkami, potem berries jako przekąskę, obiad i obiadokolację. Waga drgnęła i dobre kilka kg (3), ale niestety na razie nie mogę się zmobilizowac do powtórzenia tego wyczynu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idun




Dołączył: 26 Sie 2013
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:25, 10 Kwi 2014    Temat postu:

Ale ja bym chciała wyregulować swój metabolizm, a nie dobijać go warzywną dietą :)wiem, że schudnę, jak przestanę jeść albo ewentualnie będę się raczyć samych chudym mięsem- bez warzyw. Te sposoby na mnie działają - przez krótki czas. A w konsekwencji niedobory, fatalne samopoczucie i pogłębienie zaburzeń odżywiania. Dziękuję bardzo Razz Nie widzę najmniejszego sensu stosowania u mnie diety zupełnie beztłuszczowej i bezbiałkowej Wymęczę się tylko, a kilogramy - jeśli udałoby mi się jakieś stracić natychmiast wrócą. To co stosowałaś, to zwykła głodówka. Ja chcę schudnąć jedząc zdrowo. Mogło by być nawet 0,5 kg miesięcznie. Nie ważę się- czasami się zmierzę, ale nie umiem tego dobrze robić, wiec mam wahania kilkucentymetrowe przy pomiarach. Na pewno nie chudnę, zauważyłabym to po ciuchach, Właściwie to się obawiam, że znowu coś poszło do góry.
A co do detoksu- to z czego się mam detoksować po 8 miesiącach paleo i stosowaniu tylko naturalnych kosmetyków? Nie jem żadnych leków, tabletki anty odstawione rok temu, nawet plomb w zębach nie mam Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Idun dnia Czw 12:49, 10 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.tlustezycie.fora.pl Strona Główna -> odchudzanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin