Hiperprolaktynemia

Tepka

Witajcie!
Od 2011 roku zmagam się z wysoką prolaktyną. Przewinęłam się przez wielu lekarzy, wszyscy chcą mnie leczyć bromergonem, na który mój organizm reaguje na prawdę źle - poranne mdłości i drgawki, zmęczenie, wahania nastroju itp.
Przez ten czas diagnozowania wykluczono u mnie guzy/gruczolaki przysadki i PCOS. Jeszcze w tym tygodniu byłam na oddziale no ponownych badaniach - czekam na wypis, który przyjdzie pocztą, ale z tego co udało mi się dowiedzieć, z dotychczasowych badań mam wszystko w normie, poza tą nieszczęsną prolaktyną.
Po nowym roku mam wrócić na bromergon i w czasie jego brania prowadzić obserwację owulacji. Pomijam już obawę zawalania obowiązków przez częste wizyty w przychodniach i szpitalach, ale sama myśl na temat tego porannego "umierania" od bromergonu mnie załamuje.
Szczerze mówiąc nie odżywiam się zdrowo. W związku z tym, że zawsze byłam chuda, nigdy nie uważałam na to, co jem. Pilnuję się tylko, żeby faktycznie jeść w miarę regularnie, co też jest utrudnione przez mój stan zdrowia - bardzo często brak apetytu.

Większość informacji, jakie znajduję w internecie, to powiązanie hiperprolaktynemii właśnie z innymi dolegliwościami (pcos, tarczyca, guzy przysadki). Czy to możliwe, że u mnie wysoki poziom prolaktyny wziął się znikąd??? Sad

Daisy

Jak dla mnie podstawą jest wprowadzenie pewnych zdrowszych nawyków żywieniowych, bez nich często można leczyć się całe życie i nic. Popracuj nad nimi, choćby stopniowo, Sama regularność posiłków nie jest aż tak ważna, głównie to co jesz i w odpowiednich ilościach.